wtorek, 13 listopada 2012

Szafa

Hej, jak Wam mija dzień?
Pewnie wszyscy trzeciogimnazjaliści pisali dzisiaj próbny egzamin do liceum.Niestety to jeszcze nie koniec. Czeka mnie jutro część matematyczno-przyrodnicza, a w czwartek język angielski. Po napisaniu wydawało mi się, że lepiej poszła mi historia z wosem (właśnie w tych przedmiotach czuję się najlepiej), a polski zawaliłam. Patrząc na odpowiedzi wyszło na odwrót. Po egzaminach, aby się trochę odstresować poszłam z dziewczynami do Mcdonalda. Jakoś wytrzymam jeszcze te 2 dni stresu, a później byle do świąt. Już nie mogę się doczekać tej świątecznej atmosfery <3
Dzisiaj po powrocie do domu, zabrałam się za porządki w mojej szafie. Przedstawiam Wam efekt mojej pracy :) Tymczasem ja zakładam słuchawki i uciekam do książek. Muszę powtórzyć wzory na jutrzejszy egzamin.

sobota, 10 listopada 2012

Sobota

Cześć ;)
Nie chcę być nudna i nie będę cały czas pisać, że bardzo przepraszam za to, że mnie tak długo tutaj nie było. Zdaję sobie z tego sprawę. Każdego dnia zbierałam się do tego, żeby napisać do Was, ale jak przychodziło co do czego i siadałam przed komputerem, nie wiedziałam co ;( Można powiedzieć, że przechodziłam taki okres,w którym nie miałam na nic siły, wszystko mnie dołowało, z niczego nie potrafiłam się cieszyć. Było to również spowodowane szkołą, gdzie na każdym kroku słyszałam o tym, że decyzja o wyborze szkoły zaważy na mojej dalszej edukacji. Czasem wydaję mi się, że niektórzy traktują nas jak roboty i uważają, że nie mamy uczuć i że wszystko zniesiemy.No cóż w końcu nie wytrzymałam. Nie miałam już siły trzymać w sobie tego napięcia spowodowanego szkołą i otoczeniem.Wydaję mi się, że zmieniłam się w tym roku. Nie wiem czy na lepsze czy na gorsze. Nie mi to oceniać, ale wiem, jedno,że nie mam już tyle optymizmu w sobie, co kiedyś. Nie mogę się zebrać w sobie, żeby siąść do książek i tak jak dawniej przyjść zawsze przygotowana do lekcji. Nie mówię, że pogorszyłam się z nauką, bo wydaję mi się, że oceny mam podobne(jakoś mi się udaje). Tylko co się stało z tamtą Natalią? Której zawsze wszystko się chciało, której wszędzie było pełno. Zawsze wszyscy mi mówili, żebym sobie dała spokój i się tak bardzo nie starała. Nie wiem czy to moja ambicja czy taka się już urodziłam, że wszystkim się przejmuję i zawsze chcę wszystko zrobić jak najlepiej. Za namową dwóch osób, postanowiłam zebrać się w sobie i napisać do Was. Nie wiecie jaką radość sprawia mi każdy komentarz, gdy widzę, że ktoś czyta moje wypociny ;)

Dzisiaj spędziłam jedną z najmilszych sobót od jakiegoś czasu. Na początku nie zaczęło się najlepiej, ponieważ obudziłam się w bardzo złym humorze, a było to spowodowane tym, że musiałam dzisiaj wcześniej wstać,choć nie miałam tego w planach. Prawie cały dzień byłam w centrum miasta a póżniej wybrałam się z koleżanką po perfumy dla niej,na spacer do rynku i do coffee heaven. Dobrze, że miałam ze sobą aprat i zrobiłam kilka zdjęć, bo teraz mam dla was co dodać ;)