Na początek chciałam was przeprosić za tak długą przerwę w dodawaniu notek. Mam nadzieję, że uda mi się połączyć szkołę z blogiem. Napewno wy też macie teraz mniej czasu, więc chyba mnie zrozumiecie :) Zdecydowanie mogę stwierdzić, już po tych kilku dniach, że trzecia klasa gimnazjum jest najgorsza :((
Miałam już 3 sprawdziany, ale na szczęście to chyba już koniec na ten tydzień, dlatego dopiero teraz mam czas napisać ;) Jednak rok szkolny nie zaczął się zbyt dobrze. Wczoraj na lekcji WF-u zwichnęłam sobie palca. Nauczycielka straszyła mnie, że to coś poważniejszego i że mam pękniętą torebkę stawową w lewym kciuku. Po szkole pojechałam z mamą na prześwietlenie.Czekałam jakieś 3 godziny (domyślałam się, że to może trochę potrwać, więc dobrze, że wzięłam sobie podręcznik), w tym czasie powtarzałam daty na dzisiejszy sprawdzian z historii. Wszystko dało się przeżyć, ale nie to,jak lekarz powiedział mi, że z szyną mam chodzić 2 tygodnie. Przez ten czas nie mogę pływać, oprócz tego mam miesięczne zwolnienie z WF-u. Może dla niektóych brzmi to fajnie, bo nie lubią wf i chodzenia na basen, ale ja wręcz przeciwnie.Jestem strasznie zdołowana. Dopiero teraz zauważyłam jak lewa ręka również jest potrzebna, przy codziennych czynnościach ;) Jednak nie będę narzekać, bo po wczorajsze wizycie w szpitalu, zobaczyłam o wiele większe nieszcześcia jakie ludzi spotykają :(
Nie wiem jakie zdjęcie dodać dlatego pokazuje wam mój burgundowy sweter, o którym pisałam wcześniej. W końcu go zdobyłam !!!
H&M 79 zł
Teraz uciekam komentawać wasze blogi ;)